alt
W dniu 8 lipca 2010r. Wójt Gminy Jodłowa przyjął delegację osób mieszkających w USA. Była to rodzina Państwa Pariserów , której pomocy w ukrywaniu się przed hitlerowskim okupantem  w czasie II wojny światowej udzieliły Jodłowskie rodziny. Organizatorem i przewodnikiem spotkania był Pan  Zbigniew Niziński Prezes Zarządu  Fundacji Pamięć, która trwa.

Rodzina Pariserów została ukrywana w czasie II wojny światowej w Jodłowej przez rodzinę Państwa Porębskich, Czajkowskich oraz Świerczków. To właśnie Pan  Leon Świerczek - mieszkaniec gminy Jodłowa (ur. 05.04.1897 r., zm. 12.01.1977 r.) w 1990r. został uhonorowany tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Natomiast 16.03.1992 r. tytuły Sprawiedliwych wśród Narodów Świata otrzymały dzieci Leona Świerczka: Kazimierz Świerczek, Czesława Laska z d. Świerczek, Stanisław Świerczek i Maria Świerczek , która również brała udział w wizycie delegacji w Urzędzie.

W sierpniu 1942 r. Pariserowie zostali poinformowani przez znajomego policjanta o planowanej w Jodłowej akcji rozstrzelania wszystkich Żydów. Wraz z ostrzeżonymi przez nich znajomymi zdołali uciec i znaleźć schronienie (według Jana Parisera połowa z około 300 jodłowieckich Żydów opuściła wówczas swe domy).Pariserowie od 11 sierpnia do  jesieni 1942 r. ukrywali się w lesie. Jedzenie uzyskiwali wtedy od Świerczków oraz dwóch innych polskich rodzin.

Pariserowie mieszkali kilka miesięcy u Porębskich ,jednak bojąc się  doniesienia, zmienili kryjówkę. Przenieśli się do rodziny Czajkowskich, gdzie podobnie jak u rodziny Porębskich zakopali się w stodole, w sianie. Pewnego dnia gospodyni przyszła zaprosić ich na kolację do domu, ale przyjęcie trwało bardzo krótko, gdyż niespodziewanie weszło czterech polskich policjantów z bronią wymierzoną w Pariserów.W wyniku denuncjacji Czajkowskich Pariserowie trafili do więzienia. Wydłubawszy tynk scyzorykiem, wyłamali okno i całą rodziną uciekli.

Pariserowie w styczniu 1943 r. wrócili do Porębskich. Tym razem ukryto ich w wykopanej pod szopą dziurze o wymiarach 5,5 x 5,5 x 3,5 m.  Żeby znaleźć sobie jakieś zajęcie, Jan Pariser pomagał nocą Porębskiemu w pracy . Około Bożego Narodzenia 1944 r. Porębscy odmówili dalszego ukrywania Pariserów - wówczas przyjęła ich rodzina Świerczków. U nich Pariserowie, ukryci w stodole pod słomą, doczekali wyzwolenia.

Państwo Pariserowie po złożeniu wizyty w Urzędzie Gminy udali się na cmentarz żydowski w Przeczycy, gdzie złożyli  okolicznościowe wiązanki. Po krótkiej modlitwie nad grobem  zmarłych zwiedzili rynek w Jodłowej a następnie udali się do Sanktuarium Dzieciątka Jezus . Byli zachwyceni pięknem kościoła i jego obejścia. Swoją wizytę zakończyli na jodłowskim cmentarzu, gdzie pomodlili się  za zmarłych z rodziny Świerczków, która ukrywała ich podczas wojny. Kolejnym planem wizyty Państwa Pariserów w Polsce jest zwiedzanie Krakowa.

Zobacz galerię zdjęć...