Konfederacja barska to zbrojny związek szlachty, zawiązany 29 II 1768 w Barze na Podolu pod przywództwem Krasińskiego i Pułaskiego w obronie niepodległości Rzeczypospolitej.

 

Celem konfederacji barskiej było zniesienie wszystkich ustaw od 1764 (zwłaszcza narzuconego przez Rosję na sejmie 1767–68 równouprawnienia dysydentów) oraz obalenie Stanisława Augusta i wprowadzenie na tron Wettinów. Konfederaci walczyli z wojskami rosyjskimi, a także królewskimi. Ruch konfederacki na południowo-wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej został zahamowany przez antyszlacheckie powstanie chłopskie. W 1769 r. powstała naczelna władza konfederacji barskiej — tzw. Generalność, w której główną rolę odgrywali Krasiński i Wessel. W 1770 roku Generalność ogłosiła akt bezkrólewia, a w 1771 konfederaci dokonali próby porwania Stanisława Augusta Poniatowskiego. W czteroletnich walkach konfederatów z wojskami rosyjskimi przeważały klęski. Sukcesy były nieliczne a są to: obrona Częstochowy, Tyńca, Lanckorony. Mocarstwa sąsiednie wykorzystały konfederację barską, aby oskarżyć Polskę o anarchię i dokonać jej I rozbioru.

Podążając śladami działań konfederatów barskich na Podkarpaciu, często natrafiamy na informacje o stoczonych walkach konfederatów z Rosjanami, ale jakoś rzadko znajdujemy wzmianki o poległych w nich konfederatach.
Nieliczne tylko mogiły konfederatów doczekały się „zakotwiczenia” w historii i świadomości społeczeństwa. Zazwyczaj zachował się przekaz o pochowanych konfederatach – są to jednak pojedyncze przypadki. Nie inaczej jest właśnie w Gminie Jodłowa.

Jednym ze śladów konfederacji na naszym terenie jest Krzyż z wizerunkiem Pana Jezusa ukrzyżowanego, który jest symbolem wiary chrześcijańskiej. Stoi on na ,,dziole'' tzw. Ptaśniku, na rozwidleniu dróg: głównej z Jodłowej do Dębowej. Wspomniany krzyż jest pamiątką bitwy Konfederatów Barskich z Moskalami, którzy po potyczce w okolicy Biecza przybyli do Jodłowej i tu też wiosną 1770 roku doszło do bitwy na wzgórzach Biedoszyc. Krzyż na ,,Ptaśniku'' znaczy pole bitewne i mogiłę konfederatów.

Innym miejscem upamiętniającym konfederację barską w naszej gminie jest góra Dąbrowa częściowo leżąca w Dęborzynie. Od wsi, podnóżem góry, wiedzie na północ gruntowa droga, a od niej odchodzi malowniczym wąwozem leśny dukt doprowadzający na szczyt Dąbrowy. Na szczycie właśnie tej góry, bo na jej stokach 14 maja 1770 r. stoczyli konfederaci barscy krwawą bitwę. W bitwie, trwającej przeszło 9 godzin, dostali się do niewoli: ciężko ranny marszałek Tressemberg, Zaleski, adiutant Pułaskiego i 2 innych oficerów oraz 26 konfederatów. Z liczącego 1200 ludzi oddziału konfederatów znaczna część została zabita.

U południowo-wschodniego podnóża góry Dąbrowa widnieje symbol pola bitewnego i data stoczonej tu bitwy: ,,W dniu 14 V 1770r w tym miejscu doszło do bitwy kontederatów barskich, którymi dowodził Kazimierz Pułaski z Rosjanami pod Jełczaniowem i Kurdejowem''. Dzisiaj zbocza góry, to pola uprawne, rośnie na nich m.in. zboże. Gdy staniemy w czas jego dojrzewania, to od razu nasuwa się myśl: ile na Podkarpaciu jest takich pól „użyźnionych” polską krwią, na których „wyrasta” chleb? I dlaczego o nich nie pamiętamy?

Inną pamiątką po konfederacji barskiej w naszej gminie jest kapliczka z Dzieciątkiem Jezus na posesji państwa Janigów, która według tradycji została wzniesiona na nieokreślonej mogile wojennej z czasów Konfederacji Barskiej.

Kolejną pamiątką jest krzyż, który graniczy z miejscowością Lubcza: ,,Na drodze polnej w stronę Kowalowej ok. 100 m od lasu, zwanym Ptaśnikiem stoi pod rozłożystą brzozą krzyż z wizerunkiem Pana Jezusa. Z dawien dawna z ust do ust przechodzi o tym krzyżu następujące podanie: w czasie Konfederacji barskiej (1768-1771) w miejscu, gdzie obecnie stoi krzyż, miała być potyczka i cmentarz wojenny. W każdy Wielki Piątek właściciele parceli i krzyża palą świece i Krzyż ubierają wieńcem...''